Nagroda za zasługi?

Siedzę przy komputerze i ciężko pracuję. Urywkami i zupełnie w tle oglądam telewizję, starając się nie angażować emocjonalnie, gdyż gonią mnie terminy. Jedna sprawa mnie jednak poruszyła i w ramach przerwy od pisania kodu, postanowiłam zajrzeć na blogowisko i napisać notkę.

Dziś sejm będzie wybierał nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Kandydatury są dwie:
zgłoszony przez PO Adam Bodnar oraz popierana przez PiS Zofia Romaszewska. Trwa dyskusja, która kandydatura jest lepsza, a mnie szlag trafia widząc do jakiego absurdu dochodzimy. Zaproszony do studia TVN24 argumentował, że nowym Ombudsmanem powinna zostać Zofia Romaszewska, gdyż Adam Bodnar jest jeszcze młody i zdąży się załapać na jakieś stanowisko, a Zofia Romaszewska walczyła o prawa obywatelskie w czasach słusznie minionych. Poza tym – byłby to miły gest ze strony posłów Platformy.

Dlaczego wścieka mnie takie postawienie sprawy? Rzecznik Praw Obywatelskich to funkcja konstytucyjna, ważna dla wszystkich obywateli. Decydujące powinny być tu kompetencje i merytoryczne przygotowanie do sprawowania stanowiska, a nie zasługi w przeszłości czy też wiek umożliwiający lub nie dalszą karierę. Moim zdaniem nie ma tu też większego znaczenia to, jaka partia wysuwa daną kandydaturę i jakieś dziwne gesty grzecznościowe czy ukłony w stronę opozycji. Normalny obywatel nie ma immunitetu i nie może się zasłonić żadną legitymacją, za to ma swojego rzecznika, który powinien reagować i pomagać i to niezależnie od swojego światopoglądu. W tym kontekście patrząc – moim osobistym zdaniem zdecydowanie lepszym kandydatem jest Adam Bodnar. Nie oznacza to wcale, że kwestionuję historyczne zasługi Zofii Romaszewskiej, ale za swoją działalność powinna być może nagrodzona jakimś medalem, a nie ważnym stanowiskiem. Konstytucyjna funkcja Rzecznika Praw Obywatelskich to przede wszystkim obowiązki, a nie nagroda za zasługi.